26 października 2015 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wydała raport numer 240 na temat rakotwórczości czerwonego mięsa oraz mięsa przetworzonego. Z raportu wynika jednoznacznie, że istnieją dowody, że mięso przetworzone jest rakotwórcze.
Według źródeł WHO każde 50 g przetworzonego mięsa zjadanego codziennie zwiększa ryzyko nowotworu jelita grubego o 18 %. Do przetworzonego mięsa są zaliczane: kiełbasy, parówki, mięso w puszkach, wędliny, mięso z dodatkiem konserwantów, polepszaczy, substancji smakowych.
Przetworzone mięso znalazło się w grupie 1 wraz z innymi produktami i substancjami, natomiast mięso czerwone zostało zaklasyfikowane do grupy 2A jako prawdopodobnie pro-nowotworowe, z podkreśleniem, że brak jednoznacznych dowodów w tym temacie.
Do pierwszej grupy substancji pro-nowotworowych zaliczono, między innymi:
- palenie tytoniu
- solarium
- aluminium
- alkohol
- dym z kominów
- spaliny samochodowe
- nitrozoaminy
- tabletki antykoncepcyjne i terapia hormonalna zastępcza
- aflatoksyny
- opary z farb i klejów
- promieniowanie rentgenowskie[1]
Z uwagi na wiele substancji rakotwórczych trudno zatem jednoznacznie określić, że osoba spożywająca mięso czerwone może być bardziej narażona na nowotwór.
Badanie przeprowadzone na półmilionowej populacji dowodzi, że mięso samo w sobie nie powoduje śmiertelności, jednak mięso zawierające konserwanty, poddane smażeniu już tak.
„Ogólnie rzecz biorąc, w większości przypadków nie znaleźliśmy statystycznie istotnego związku między spożyciem mięsa a przypadkowymi zgonami. Względne zagrożenia spożycia mięsa z innymi przyczynami śmierci (całkowita, rak i śmiertelność z powodu CVD) były podobne w niektórych przypadkach do wielkości przypadkowych zgonów[2]”
Moim zdaniem udział czerwonego mięsa w diecie może przynieść same korzyści, o ile pochodzi ze sprawdzonego i zaufanego źródła. Mięso jest przede wszystkim źródłem pełnowartościowego białka, żelaza hemowego, cynku, miedzi, witamin z grupy B. Tłuszcz, który związany jest z mięsem jest nośnikiem witamin rozpuszczalnych w tłuszczach A,D,E,K, a cholesterol, którym się straszy jest prekursorem witaminy D oraz hormonów płciowych.
Produktów i substancji pro-nowotworowych w dzisiejszych czasach jest bardzo dużo, myślę, że kluczową kwestią powinno być przede wszystkim zmniejszenie ekspozycji na czynniki kancerogenne, które zostały opisane w klasie 1.
Bibliografia:
1.Bouvard V, Loomis D, Guyton KZ, Grosse Y, El Ghissassi F, Benbrahim-Tallaa L, et al. Carcinogenicity of consumption of red and processed meat The Lancet Oncology, Published online 26 October 2015; http://dx.doi.org/10.1016/S1470-2045(15)00444-1
2.Meat intake and mortality: a prospective study of over half a million people. Rashmi Sinha, Amanda J. Cross, Barry I. Graubard, Michael F. Leitzmann, and Arthur Schatzkin. Arch Intern Med. 2009 Mar 23; 169(6): 562–571.
Autor: inż. Anita Kłosowska
Najnowsze komentarze